Kawa po wiedeńsku, której musisz spróbować!
„Miejsce gdzie konsumuje się czas i przestrzeń, ale płaci się wyłącznie za kawę”. Wiedeńska kultura kawowa od 2011 roku jest wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO i w taki właśnie sposób jest w tym spisie zdefiniowana wiedeńska kawiarnia. Czy kawa po wiedeńsku jest trudna do zrobienia?
Nie jest! Zaraz po krótkim wprowadzeniu w kulturę wiedeńskiej kawy opowiemy krok po kroku jak przygotować ją samemu w domu. Czas na trochę historii. Większość z Was pamięta zapewne opowieści o królu Janie III Sobieskim, który w 1683 roku bronił Wiednia przed najazdem tureckim. W tych opowieściach pojawia się często nazwisko Jerzego Franciszka Kulczyckiego, który był jednym z oficerów polskiego króla.
Dzielny żołnierz, po 2 latach bycia jeńcem pojmanym przez turecką armię dokładnie wiedział do czego służą wypalone ziarna, których Turcy zabrali ze sobą całe wory. Jego przełożeni, jak i reszta polskiej armii, nie mając tej wiedzy podejrzewali, że wspomniane ziarna to… pasza dla zwierząt wykorzystywanych przez Turków w działaniach wojennych. W związku z czym Kulczyckiemu bez problemu udało się przekonać ich do oddania mu ziaren, dzięki którym wedle podań otworzył potem pierwszą kawiarnię w Wiedniu. Do dziś wiele tamtejszych kawiarni ma w swoich witrynach portret polskiego oficera upamiętniający ten element ich historii.
Koniec lekcji. Czas na kawę!
Kawa po wiedeńsku - co musisz wiedzieć przed jej przygotowaniem?
Kawa po wiedeńsku ma niejedno oblicze. W wiedeńskich kawiarniach możemy się spotkać z najróżniejszymi sposobami jej podawania, od prostych grosser (pojedyncze espresso) albo kaffe verkehrt (nasze latte macchiato) do wynalazków takich jak biedermeier (kawa z likierem morelowym) czy też Maria Thereisa (podwójne espresso z likierem pomarańczowym i bitą śmietaną).
Kawa po wiedeńsku święciła swoje tryumfy już w pierwszych kawiarniach powstających w Polsce
Przeczytaj także: Kawa a wątroba, sprawdź jak mała czarna wpływa na ten ważny organ!
Jak zrobić kawę po wiedeńsku? Nasz przepis będzie czymś pośrodku, ponieważ z jednej strony chcemy aby był łatwy do odtworzenia w domu, a z drugiej pragniemy też posmakować wiedeńskich tradycji! Chcielibyśmy Wam również doradzić, że przy napoju na bazie kawy składającym się z wielu składników, trudniej jest utrzymać estetykę podania niż w wypadku jednoskładnikowego espresso czy kawy przelewowej. Ale bez strachu, wszystko wyjaśnimy.
Co do kaloryczności przepisu, jak zawsze podamy Wam jedynie szacowane wartości, ponieważ dokładne wyliczenia zależą od konkretnych produktów, których zdecydujecie się użyć.
Czekolada i bita śmietana będą najbardziej kalorycznymi produktami w tym przepisie. Na 100 g mają one odpowiednio 550 kcal oraz 260 kcal.
Kawa przygotowana przez nas, z dwoma kostkami gorzkiej czekolady i 100 g śmietany według naszych obliczeń miała ok. 380 kcal.
Kawa po wiedeńsku niesie za sobą całkiem sporą dawkę kalorii
Kawa po wiedeńsku - przepis naszego baristy
Bierzmy się do parzenia! Najważniejsze, jak przy każdym deserze na bazie kawy, to dobrać odpowiednie ziarna. Słodkie dodatki w tym przepisie będą bardzo mocno zaznaczone, w związku z czym potrzebujemy równie intensywnej smakowo kawy, aby równoważyła słodycz. Spróbujmy z naszym Peru HB, które oprócz intensywności smaku zadziała też ze względu na gęste body.
Co będzie nam potrzebne:
- 200ml świeżo zaparzonej kawy, najlepiej z kawiarki lub ekspresu
- 2 kostki czekolady (może być gorzka lub mleczna, w zależności od tego jaki smak wolicie - różne czekolady mogą też w ciekawy sposób uwydatnić charakter ziarna które wykorzystacie do przygotowania bazy deseru. Eksperymentujmy!)
- Bita śmietana
- 50ml mleka
- Ulubione przyprawy do wykorzystania jako posypka: strata gorzka czekolada, kakao, cynamon
Gotowi?
- Zaparz 200 ml kawy w kawiarce bądź przy użyciu ekspresu ciśnieniowego (nie sprawdzi się tu niestety kawa z przelewowego)
- Daj jej delikatnie ostygnąć, w tym czasie przygotuj słodki wkład
- Rozpuść czekoladę (najłatwiej zrobić to, stawiając metalową miskę z czekoladą na garnek z gotującą wodą)
- Rozpuszczoną czekoladę dodaj do mleka i krótko ubijaj
- Ostudzoną kawę wlej do mleka ubitego z czekoladą, a następnie całość udekoruj bitą śmietaną
- Posyp śmietanę wybranymi dodatkami
Ta-dam! Kawa wiedeńska gotowa! Prostsze niż się wydaje, a smakuje i wygląda dużo ciekawiej niż zwykła posłodzona kawa ;) Do jej podania najlepiej sprawdzi się przezroczyste, wysokie naczynie, o kształcie zbliżonym do pucharka lodów. Szkoda takie dzieło zamykać w zachowawczym kubku!
Kawa po wiedeńsku w pełnej krasie
Z czym podawać kawę po wiedeńsku, do czego pasuje?
Kawa po wiedeńsku zdecydowanie jest takim sposobem przygotowania naszego ulubionego naparu, który ma na celu rozgrzanie, a nie orzeźwienie. W związku z tym przepis zapiszcie sobie jako zakładkę i wróćcie do niego kiedy jesienna chandra zacznie dawać się Wam we znaki!
Taka kawa najlepiej sprawdzi się jako samodzielny deser, ponieważ w połączeniu z jedzeniem może zbyt mocno wpływać na smak przygotowanego przez nas dania. Z kolei razem z zazwyczaj polecanymi przez nas wypiekami nawet dla fanów słodkości może się okazać przesadą ;)
Przeczytaj także: Kawa po turecku - przepis naszego baristy!
Jeżeli macie ochotę, można spróbować słodycz kawy skontrować przekąskami słonymi. Takie połączenie smaków może zadziałać zaskakująco dobrze, jeżeli słodycz opisanej dzisiaj kawy okazałaby się przytłaczająca. Precelki, krakersy, czy może naturalne alternatywy jak pestki dyni czy słonecznika - możliwości jest wiele. Z chęcią poznamy Waszych faworytów!
Tym razem nie liczmy kalorii
Powiązana poniekąd z polską historią, wywodząca się z bogatej kultury wiedeńskich kawiarni, mogąca poprawić nastrój w zbliżające się chłodne wieczory - to właśnie kawa po wiedeńsku. Przepis jest jednak, co widać już po samych składnikach zdecydowanie bardziej kaloryczny niż np. espresso.
Z drugiej strony zajmuje więcej czasu niż sama mała czarna, więc siłą rzeczy, zbyt często nie będziemy po niego sięgać. Natomiast nawet dla osób wyjątkowo troszczących się o kalorie raz na jakiś czas można sobie pozwolić na cheat day. Czemu nie wykorzystać go więc na zmierzenie się z kawową tradycją?
Dajcie znać jak wyjdzie Wam nasz dzisiejszy przepis, a jeżeli ktoś z Was ma doświadczenia z wspomnianymi wiedeńskimi kawiarniami, to również zamieniamy się w słuch. Wydają się one zupełnie innym światem w stosunku do tych, które nam zdarza się odwiedzać. W bliskiej nam branży muzycznej od paru lat ma miejsce powrót do tradycyjnych nośników dźwięku, winyli, kaset. Może analogicznie czwartą falą kawy będzie właśnie powrót do miejsc i metod tradycyjnych? Kto wie…
Jedno jest pewne tu i teraz, po dobrą kawę możecie sięgnąć do naszej palarni!
Zaglądnijcie zatem >>do sklepu<<.